Zaczne troche nie na temat, ale naprawde jestem max zawiedziona. Liczyłam juz tylko na słońce minimum +10 stopni, zmiane butów, wżucenie czapek i rękawiczek w kąt, a tu ZNOWU ZIMA. Niecierpie tych mroźnych wieczorów, ciemnego nieba, krótkich dni, odmarzniętych stóp, braku czucia w dłoniach a przedewszystkim poczucia że śnieg mam wszędzie, zupełnie wszędzie.. ;/ Miejmy nadzieje że zima odejdzie znów tak szybko jak przyszła.. :) Trzymamy kciuki ;)
Teraz troche o dzisiajeszym dniu. Lekcje od 8:00 do 13:30, da się przezyć. :)) Potem chwilke w domu coś się zjadło, troche odpoczeło i do Fierro na dzień kobiet. Droga do pizzeri nie była łatwa, ale razem z Werką dałyśmy rade.. <3 W Fierro siedzieliśmy z godzinke w sumie sama nwm czemu tak krótko, jakoś tak wyszło.. ;c Postanowiłyśmy z dziewczynami że wybierzemy się do Mc, oczywiście jak zwykle miejsc brak, więc szukamy dalej gdzie się podziać, pomyslałyśmy o Tomaxie, ale w końcu zrezygnowałyśmy. Po drodze schodziłyśmy a raczej zjerzdzałyśmy z tej górki obok Mc. Beka była, kwiatek ucierpiał, ale za to wspomnienia zostaną.. haha :) Krótkie seszyn i okazało się że Werka musi juz iść do domu.. ;< Odprowadziłyśmy ją do siódemki a później doszli jeszcze chłopcy.. :)) Ogólnie było świetnie tylko ten mróż.. :< Brrr.. Nie lubię tego..
Wstawie kilka fotek z Fierro bo nie mam tych z Muszli. ;// Dzisiaj to juz koniec, oby jutrzejszy dzień też był taki udany.. :))
Głupki<3
Borys, Wercia, Milena.. :)
;*
Heheszky ;)
z Anią♥
<3
Siemka Kacper. ;D
Borys SWAG ;)
z Hubertem i Werką.. :)
Udanego weekendu i rekolekcji oczywiście.. :))
Hubert! :*
OdpowiedzUsuń